wtorek, 2 października 2012

Du ju spik?



Anna mówi, że człowiek powinien znać przynajmniej jeden język obcy.
Przecież znam biegle rosyjski, w mowie i w piśmie.
Do niczego mi się to nie przyda? Rosyjski to nie język obcy, tylko relikt minionej epoki? Podobnie jak ja?
Po angielsku całkiem nieźle mówię.
Nie ma się czym chwalić? Nie można nie znać angielskiego? Wymóg czasów? To chyba oczywiste?
Dość długo uczyłem się łaciny i miałem nawet niezłe rezultaty.
Nie, nie potrafię powiedzieć po łacinie: „Samolot transportował mikro-chipy do laptopów”.
Jeśli się porządnie skupię, mogę spróbować poszprechać trochę po niemiecku.
Jaką Dankę?
Bardzo trudno o język, który zadowoli naprawdę wymagającą kobietę.

1 komentarz: