Anna mówi, że człowiek powinien
znać przynajmniej jeden język obcy.
Przecież znam biegle rosyjski, w
mowie i w piśmie.
Do niczego mi się to nie przyda?
Rosyjski to nie język obcy, tylko relikt minionej epoki? Podobnie jak ja?
Po angielsku całkiem nieźle
mówię.
Nie ma się czym chwalić? Nie
można nie znać angielskiego? Wymóg czasów? To chyba oczywiste?
Dość długo uczyłem się łaciny i
miałem nawet niezłe rezultaty.
Nie, nie potrafię powiedzieć po
łacinie: „Samolot transportował mikro-chipy do laptopów”.
Jeśli się porządnie skupię, mogę spróbować
poszprechać trochę po niemiecku.
Jaką Dankę?
Bardzo trudno o język, który
zadowoli naprawdę wymagającą kobietę.
Włoski!
OdpowiedzUsuń:>
Hiszpański!