Rojno i gwarno zrobiło się w Trąbkach Wielkich. A że Trąbki wielkimi były
głównie z nazwy, było również cokolwiek ciasno. Nikomu to jednak nie
przeszkadzało.
Rozmawiały.
Głównie o dzieciach. W zasadzie, to wyłącznie o dzieciach. W
końcu wszystkie były matkami. To była ich misja i najważniejsze, a czasami
nawet jedyne zajęcie. O czym więc mogły rozmawiać?
Aż strach było patrzeć, taki był
brzydki i pomarszczony… Wiemy, wiemy… Kiedy miał trzy latka… Wiemy, wiemy… Na
dziesiąte urodziny… Wiemy, wiemy… Kiedy dorósł…
Zapadła cisza. Zrobiło się jakoś smutno. I tylko wiatr wesoło powiewał
wiszącym nad zebranymi transparentem: „Pierwszy Ogólnopolski Zlot Matek
Boskich”.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz