Anna mówi, że krzaki agrestu w ogrodzie całkowicie zniknęły w trawie.
Niedługo znikną drzewa wiśniowe. Mógłbym wreszcie skosić tę cholerną trawę.
Mógłbym, gdybym nie rozłożył na części kosiarki i nie reperował jej od kilku
tygodni.
I wkurza ją przedłużacz, który ciągnie się od lodówki do gniazdka w
przedpokoju, bo gniazdko w kuchni spaliło się pół roku temu.
A dzisiaj rano znowu potknęła się o półkę na książki, która stoi pod
ścianą sypialni.
Pewnie, mógłbym naprawić kosiarkę i skosić trawę. Mógłbym wymienić
gniazdko w kuchni. Powiesić półkę w sypialni. Ale potem nudziłbym się
straszliwie.
A tak - wciąż mam coś do roboty.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz