Anna mówi, że nasz stosunek do zwierząt jest miarą naszego
człowieczeństwa. Im lepiej traktujemy zwierzęta, tym lepszymi jesteśmy ludźmi.
Powinienem dbać o bezdomne kotki i pieski. I dokarmiać zimą ptaszki. Oraz
sarenki i zajączki. Oczywiście koniecznie muszę przestać jeść mięso. Ocalę
wiele niewinnych istnień i oczyszczę organizm z toksyn.
Nagle milknie. Spod skropionej sosem winegret sałaty, którą właśnie
pałaszuje, wyłazi jakiś robak i rozgląda się ciekawie. Potem macha wesoło czułkami
i na dziesiątkach małych nóżek rusza w kierunku Anny. Anna wrzeszczy i zrzuca
talerz na podłogę. Zrywam się z krzesła i rozdeptuję robala zanim wbiegnie pod
dywan.
Jestem złym człowiekiem.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz