Brzydzę się sobą. Nie wiem, czy będę w stanie się jutro ogolić. Nie wiem,
czy będę potrafił spojrzeć na twarz w lustrze.
Wiem, zawsze mówiłem, że lepiej coś zrobić i potem tego żałować niż
żałować, że się tego czegoś nie zrobiło. Mówiłem. Ale okazało się, że wbrew
wszystkiemu, czy też może raczej mimo wszystko, istnieją pewne granice, których
człowiek przekraczać nie powinien.
Często żartowałem z ludzi, którzy decydowali się na ten krok. „Jeśli już
coś robicie” - mówiłem - „róbcie to porządnie”. Dzisiaj ja sam…
Wiem jedno, nigdy, przenigdy tego nie powtórzę. To było pierwsze i
ostatnie piwo bezalkoholowe w moim życiu.
Horror! Jakiż to demon nakazał Ci to zrobić?!
OdpowiedzUsuńTo prawie tak straszne jak bezkofeinowa kawa.
OdpowiedzUsuń