Wybory władz partii przebiegły bez zakłóceń. Ci którzy mieli wygrać - wygrali.
Pokonanym zagwarantowano liczne stanowiska pocieszenia.
Bez problemu przegłosowano również kolejną zmianę nazwy partii.
Kongres Jeszcze Bardziej Odnowionej Lewicy, dawniej Odnowionej Lewicy, toczył
się, bez zgrzytów, według starannie przemyślanego planu.
Obecnie, w salach wypoczynkowych ekskluzywnego „Grand Hotelu”, toczyły
się tak zwane rozmowy kuluarowe. Przedstawiciele struktur regionalnych
siedzieli w miękkich, skórzanych fotelach, ćmili wonne cygara i sączyli
pięćdziesięcioletnią whisky. Z dala od terkotu kamer i popiskiwań mikrofonów,
dzieli się swoimi obawami i wątpliwościami.
- Ale czy ludzie będą na nas głosować?
- Oczywiście. W końcu, któż lepiej niż my rozumie problemy zwykłych
obywateli.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz