sobota, 4 października 2014

Równouprawnienie




Anna mówi, że w pełni popiera kobiety walczące o swoje prawa. Więcej nawet, sama bierze udział w tej walce. W regulaminie firmy, w której pracuje, już od dłuższego czasu forsuje zapisy dotyczące zasad zatrudniania nowych pracowników. O przyjęciu do pracy mają decydować kwalifikacje i osobiste predyspozycje kandydata, a nie jego płeć.
Potakuję. Po pierwsze - bardzo nie lubię się z nią kłócić. Po drugie - zgadzam się z nią w całej rozciągłości. I po trzecie wreszcie, nie chce mi się jej przypominać, jak w zeszłym roku starałem się o pracę w salonie „Triumpha” i nikt nie zechciał nawet spojrzeć na moje CV.

1 komentarz:

  1. Może jakbyś na zdjęciu był ogolony i z mniej punkową fryzurą...

    OdpowiedzUsuń