poniedziałek, 27 maja 2013

Chwila zwątpienia



Czasami ogarnia mnie zwątpienie.
Pojawia się, gdy wiedziony jakimś niezrozumiałym, masochistycznym impulsem włączę telewizor, ustawię dowolny kanał informacyjny i obejrzę najświeższe wiadomości. Potem wchodzę na ulubiony portal społecznościowy i czytam komentarze znajomych dotyczące tych wiadomości.
Staram się nie płakać. Idę do kościoła. Nie, nie modlę się. Siadam cicho w kąciku i czekam.
Czekam na chwilę, gdy kapłan stanie przed ołtarzem z niebanalnej wielkości kielichem w dłoniach, przejęty organista, zacinając się lekko i łapczywie połykając samogłoski zaintonuje radosną pieśń, a tłum wiernych ruszy spożywać ciało swego Boga.
Widok tylu ludzi o czystych sercach, duszach i sumieniach przywraca mi wiarę w człowieka.

2 komentarze:

  1. Robert Letkiewicz27 maja 2013 23:08

    Krzyśku mam z tym problem, nie znam radosnych pieśni kościelnych, nie widzę podchodzących ludzi o czystych sercach, duszach i sumieniach, za to widzę na zewnątrz bojących się wejść. Kiedy przechodzę obok widzę zamknięty kościół. Znam za to przejętych organistów.
    R.L.

    OdpowiedzUsuń
  2. I to właśnie ukryty przekaz Robercie :) Przynajmniej ja to tak odebrałem, taka ironia, ludzie tam będący wcale nie mają (przynajmniej nie wszyscy) czystych serc i dusz. Życie to swoisty teatr masek i efektów specjalnych.

    OdpowiedzUsuń