wtorek, 14 sierpnia 2012

Koniec lata


Anna mówi, że lato ma się ku końcowi.
Rzeczywiście. Słońce grzeje coraz słabiej. Niby jeszcze jest ciepło, ale prawdziwe upały definitywnie się skończyły i coraz częściej trzeba zakładać kurtkę.
Kiedy wracam z pracy jest już ciemno. A jeszcze parę dni temu mogłem poczytać książkę czekając na przystanku na autobus.
Liście zaczynają żółknąć. I spadają. Kiedy wyglądam przez okno, widzę pierwsze „łyse” drzewo. Trawa też nie jest już soczyście zielona.
Coraz częściej pada. I nie jest to przyjemny, ciepły deszczyk, tylko chłodna, niemiła siąpawica. Do tego wiatr… Nie myzia łagodnie resztek włosów, oj nie…
Kończę czterdzieści trzy lata.
Jesień coraz bliżej.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz