piątek, 14 lutego 2014

Tułacz



Mam już swoje lata. I całkiem sporo cudzych na dodatek.
Patrzyłem na budowę piramid. Nie, nie od początku do końca, po pierwszych trzech latach widok staje się cokolwiek monotonny. Choć trzeba przyznać, że robi wrażenie.
Płynąłem z Kolumbem do Indii. Nie dopłynęliśmy co prawda na miejsce, ale i tak było ciekawie.
Widziałem szarżę husarii pod Wiedniem. Na żywo! Choć z bezpiecznej odległości.
Dokoła mnie powstawały i upadały imperia. Świat wciąż się zmieniał. A ja…
A ja wciąż tułam się po tym świecie. Wciąż żyję. I pewnie pożyję jeszcze jakiś czas.
Bo wiecie, jakoś tak nie bardzo jest za co umierać.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz