piątek, 7 lutego 2014

Wychowanie



Jacuś był zadowolony. Pieniędzy było co prawda niewiele, a zegarek od razu wyrzucił do kosza na śmieci, ale za to telefon! Takiego telefonu nie miał nikt w klasie. Ba, w całej szkole. Kiedy jutro pokaże go chłopakom na dużej przerwie, wszyscy zzielenieją z zazdrości.
Dlatego Jacuś kopał faceta bez złości i nawet bez przesadnego zaangażowania. Ot, kopał, by kopać. Co nie znaczy, że nieskutecznie.
Facet już się nie miotał. Zasłaniał tylko głowę, krwawił i rzęził cichutko.
- Dlaczego? - Popiskiwał. - Powiedz chociaż dlaczego?
Umilkł trafiony nowiutkim najkiem prosto w usta.
Jacuś także milczał. Mama nie pozwalała mu rozmawiać z nieznajomymi w parku.

1 komentarz: