piątek, 13 grudnia 2013

Sylwester



To był ostatni dzień roku.
Wiele wskazywało na to, że jest to również ostatni dzień życia młodszego aspiranta Antoniego Nowaczka.
Skierowana prosto w prawe oko lufa rewolweru i obłąkańczy uśmiech trzymającego ów rewolwer bandziora sprawiały, że wciśnięty między ścianę i plastikowy kontener na śmieci, młodszy aspirant Antoni Nowaczek nie miał złudzeń. A że spodnie zmoczył już wcześniej, pozostało mu tylko siedzieć i pochlipywać cichutko.
Bandzior delektował się chwilą. Strach ofiary sprawiał mu wyraźną przyjemność. Wreszcie opuścił broń i poklepał przerażonego młodszego aspiranta Antoniego Nowaczka po policzku.
- No dobra, pieseczku. - Wymruczał prawie pieszczotliwie. - Wystarczy. Masz szczęście, pieseczku. Nie strzelam w sylwestra.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz