wtorek, 24 lipca 2012

Chwila próby


Płomienie. Kłęby gryzącego dymu. Smród palącego się mięsa.
Bogowie! Nie wytrzymam. Będę rzygał. Odrobina gorzałki powinna pomóc. Sięgam po flaszkę. Łyk, drugi, trzeci… lepiej.
Mistrz Ceremonii sięga po oblepione czarną mazią szczypce i wykonuje kolejną sekwencję rytualnych gestów. Nuci pod nosem jakąś idiotyczną piosenkę. Trudno uwierzyć, ale on to naprawdę lubi!
Coś we mnie krzyczy: „Uciekaj! Uciekaj, póki jeszcze możesz!”
Nie, nie mogę uciec, chociaż tak bardzo tego pragnę. Mimo że dobrze wiem, co za chwilę się wydarzy.
Mistrz Ceremonii odwraca się w moją stronę. Uśmiecha się i wyciąga dłoń.
- Gotowe – mówi. – Ugrilowało się. Podaj swój talerz, drogi zięciu.

1 komentarz: